Diabeł
Diabeł tkwi w szczegółach, diabeł ogonem nakrył, diabli nadali, no oczywiście, diabeł ubiera się u Prady, co nagle to po diable, no i nie taki diabeł straszny, a jednak. Wczoraj w TVP I zobaczyłam na ekranie sondę: Czy wierzysz w realne działanie diabła? Głosuj wysyłając sms itd. Otóż 92 procent telewidzów wierzy w realne działanie diabła. Do studia zostali zaproszeni dyskutanci, przedstawiciele aniołów i diabłów. Także był krótki dokument pokazujący, że skuteczny egzorcyzm i wiara może wygnać z takich oszołomów jak bioenergoterapeuci i jasnowidze diabła. Niestety, program był krótszy, nie wszystkie istotne problemy zostały poruszone, ponieważ opętana ostatnio przez diabła TVP zabrała trochę czasu antenowego mojemu ulubionemu dziennikarzowi Janow Pospieszalskiemu. Ach! Diabli by to wzięli!
Tags: bioenergoterapeuta, demonolog, diabeł, egzorcysta, new age, prada, tarot
Grudzień 1st, 2010 at 12:49
Sam nie wiem. Czasem mnie to bawi, a czasem jestem przerażony. Ludzie wierzą w taką chucpę, że głowa boli. Pada we mnie wtedy wiara, że żyjemy w XXI stuleciu. Dzisiaj z rana rozmawialiśmy na temat przyjaciółki. Jest fajną kobietą w najlepszych latach na dość wysokim stanowisku. Związała się ostatnio z mężczyzną, który „zostawił” żonę. Obydwoje też na naprawdę wysokim szczeblu i zaliczający się do – zwłaszcza żona – „elyty”. No i żona Elyta od lat, również przy dzieciach, zwraca się do męża per „ch…”. Nota bene, pani Elyta jest wysoko postawioną sędziną. Nie dziwota, że gość w pewnym momencie zwinął żagle (osobiście zastanawiałem się jak w ogóle wytrzymał z taką osobą tyle lat). I teraz sedno historii: do naszej przyjaciółki wysyła oficjalny list inna jej przyjaciółka. Potem dzwoni i oficjalnie go jej dla podkreślenia czyta(!). W liście mowa o tym, że to mimo wszystko jest nie po bożemu, nie po chrześcijańsku, nie odpowiada to również jej wartościom i przywiązaniu do tradycji. No i na koniec „nie potępiam cię naturalnie, ale wiesz, robimy teraz imprezę i nie gniewaj się, ale nie zostaniesz na nią zaproszona”.
Osma klasa? Nie, pi razy drzwi czterdziestka-plus na karku.
Czy ten zwrot do partnera to też część tradycji? Myślę, że diabły, to wszystkie te kołki, które wpadają z nudów i pustki pod kopułą na takie boskie interpretacje i definicje…