Dora
Wczoraj dowiedziałam się, że Dora Malko nie żyje. Miała 90 lat. Kiedy myślę o niej, ciepło mi się na sercu robi. Pamiętam, jak przychodziłam do jej domu na ulicę Racławicką, zawsze na dzień dobry głaskała mnie po głowie, sadzała przy okrągłym stole, stawiała przede mną talerz a na nim dziwne zapiekanki z rzodkiewkami, których smak do dzisiaj pamiętam. Potem uśmiechnięta siadała przy swoim pianinie i pracowała. Miała suczkę Wegę, tak pogodną jak ona. Dobra, Wielka w swojej skromności, Kochana.
Listopad 12th, 2010 at 12:24
dziekuję Kasiu, Ula