Warning: mysql_real_escape_string(): No such file or directory in /users/gintowt/home/www/news/wp-content/plugins/statpress/statpress.php on line 1191

Warning: mysql_real_escape_string(): A link to the server could not be established in /users/gintowt/home/www/news/wp-content/plugins/statpress/statpress.php on line 1191

Warning: mysql_real_escape_string(): No such file or directory in /users/gintowt/home/www/news/wp-content/plugins/statpress/statpress.php on line 1194

Warning: mysql_real_escape_string(): A link to the server could not be established in /users/gintowt/home/www/news/wp-content/plugins/statpress/statpress.php on line 1194

Warning: mysql_real_escape_string(): No such file or directory in /users/gintowt/home/www/news/wp-content/plugins/statpress/statpress.php on line 1197

Warning: mysql_real_escape_string(): A link to the server could not be established in /users/gintowt/home/www/news/wp-content/plugins/statpress/statpress.php on line 1197
Kasia Gintowt`s News » Bez kategorii

Enter your email address:

Archive for the ‘Bez kategorii’ Category

Prawdziwy Polak

czwartek, Marzec 24th, 2011

Dyskusje wokół „Złotych żniw” Jana Tomasza Grossa przypomniały mi postać prawdziwego Polaka.

Zegarek

piątek, Marzec 4th, 2011

Ten zegarek został zaprojektowany przez mojego syna w 1997 roku.

Oh! Calcutta!

niedziela, Luty 27th, 2011

Mhhh

sobota, Luty 26th, 2011

Zrobiłam!

środa, Styczeń 5th, 2011
Znajdź 10 szczegółów :)

Znajdź 10 szczegółów :)

A teraz kolejny fragment będę obrabiać, środek prawej strony.

Zaniedbany blog

sobota, Grudzień 18th, 2010

Jakaś bezsensowna gonitwa, żeby spędzić ten ostatni grudniowy weekend. Listy prezentów, potraw, zakupów, kłótnie rodzinne, obrażanie się i przepraszanie. Brak czasu, nerwy. W sklepach kretyńskie bożonarodzeniowe utowory muzyczne, masz ochotę uciec z krzykiem, a tu w kieszeni lista zakupów. Bądź dzielna, przedzieraj się przez tłum, walcz, załaduj samochód, przywieź łupy do domu, potem zapakuj w kolorowe papiery, opisz i schowaj. Potem upiecz, ugotuj, policz, czy jest 12, nakryj, ubierz, gwiazda czy aniol na czub… opłatek, sianko, łuska karpia, tradycja, o kurcze, a jeszcze trzeba iść do pracy, super, jeden sklep w okolicy czynny jest 24 godziny na dobę, to tam jeszcze można coś kupić, o rany lampki, nie mamy lampek…. A blog zaniedbany.

Czy Ci wszyscy obywatele ubrani w puchówki nie przypominają trochę bombek na choinkę, trochę brokatu na wierzch i gotowe!

Czy Ci wszyscy obywatele ubrani w puchówki nie przypominają trochę bombek na choinkę, trochę brokatu na wierzch i gotowe!

Dziękuję, Emily

sobota, Grudzień 11th, 2010

Ciężko mi było na duszy, aż tu nagle natknęłam się na takie światełko, wiersz Emily Dickinson

Pręcik, płatek, cierń
W zwykły letni dzień –
Flaszeczka rosy, jedna, dwie pszczoły –
Wiatru wiew – sus spoza drzew –
I jestem różą!

Emily Dickinson.

Emily Dickinson.

Z Wenus i z Marsa

sobota, Grudzień 4th, 2010

Jacek Malczewski

środa, Grudzień 1st, 2010

Kocham obrazy Malczewskiego, ale nigdy nie zastanawiałam się jakim był człowiekiem. Przypadkowo natknęłam się na opis jego osoby w pamiętnikach Zofii Stryjeńskiej i duże zrobił na mnie wrażenie. Malczewski, rektor Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie miał zwyczaj ubierać się jak przystało na prawdziwego malarza. Był wyniosłej postawy, miał czarne oczy, na głowę zakładał czarną czapkę zakrywającą mu uszy, na to miał naciągnięty na tył głowy czarny filcowy kapelusz z wielkim rondem, na ramiona zarzuconą miał czarną pelerynę a na rękach żółte rękawice z mankietami do łokcia. Ludzie oczywiście gapili się na niego i wtedy mistrz z rozkoszą wywalał język do kolan.

Przy malowaniu używał wielkiej palety, a zużyte pędzle rzucał za siebie, które w lot łapał służący i podawał mu jednocześnie pęk nowych i umytych.  A z płócień wynurzały się powoli centaury i strzygi. Ach, pomarzyć!

Fragment większej całości

Fragment większej całości

Kuczok, krzyż, zima

poniedziałek, Listopad 29th, 2010

Fantastyczny wywiad z cyklu Męska muzyka w Gazecie Wyborczej. Świetne określenia: „Kościół zaczadzony niezapaszkiem polokatolicyzmu”, „Nieżona” czyli ukochana kobieta z którą się jest i z którą się ma dzieci. Do dzisiaj przechodzą mnie ciarki po plecach, gdy słyszę: moja żona, a jakże piękne brzmi moja nieżona. Podoba mi się też wizja raju jako temporalnego perpetum mobile, wieczne powtarzanie minionego losu z ludżmi, których się kocha.

Cały początek wywiadu jest o krzyżu. Kuczoka drażni krzyż, szczególnie ten na Giewoncie.  Ja lubię krzyże na skrzyżowaniach dróg polnych, to takie miejsce dla podróżnego, gdzie powinien się zatrzymać, przeżegnać i zastanowić się czy iść w prawo czy w lewo, czy może prosto, to chwila refleksji, wyhamowania.

Przyszła zima. Jest biało. Nie cieszymy się, że pada śnieg, bo nie będziemy mogli wystartować odpowiednio sprawnie naszymi brykami do naszych nie cierpiących zwłoki obowiązków.